Doczekałem się pierwszego guesta w mojej błyskotliwej internetowej karierze. Osobiście żałuję, że autor zrezygnował z pierwszego - arcyzabawnego - scenariusza o Ryjku i kupie. Pozostaje mieć nadzieję, że kiedyś ten zacny projekt ujrzy jednak światło dzienne.
czwartek, 26 lutego 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ło matko.
OdpowiedzUsuńAle muszę przyznać, że kocham tylko i wyłącznie katerowego Włóczykija. Ten ma ryj świnki morskiej.
Jajo? Zjechałaś Filipa za "dupę z norweskim szyldem", czy serio aż tak nie podoba Ci się Włóczykij??
OdpowiedzUsuńOgólnie, nie wiem, czy taki komentarz jest odpowiedni, ale śliczne. Jejku, jejku! *uśmiecha się do siebie i klaszcze>*
No i w końcu ktoś dał sobie siana z przodem Buki. Kater, bierz przykład!
A! I czekam na Ryjka i kupę!!!
Wokle, to zrobiło się profesjonalnie o.O
ja to jeszcze muszę przemyśleć
OdpowiedzUsuńSorry. Teraz się przyjrzałam. Wygląda jak muchomor. Ale jest niezły, fakt. No i jestem "dupą z norweskim szyldem" wszak. Więc nie miałam podstaw, aby się obrazić na Pana Filipa.
OdpowiedzUsuńWłaśnie. To już jest komercha.
Filip nie umie czytelnie pisać
OdpowiedzUsuń